Dzień dobry!
Dzielę się moim projektem na kafel. Ryby w ustach to motywy z Bazyliki Mariackiej. Zdaję sobie sprawę, że będę musiała przerobić ten projekt, żeby umożliwić zrobienie i zdjęcie formy.
Motywy:
Pozdrawiam, Zuzanna Przybyla.
15.04.2020
Pani Zuzanno,
bardzo w swoim wyborze celnie Pani trafiła, to prawie herbowe ryby gdańskie dorsz i flądra.
Nie bardzo jednak rozumiem idee tego przedstawienia– zestawienia. W swojej wymowie bezpośredniej kojarzy mi się z opowieściami o połowie ryb na topielca… ale te połowy odbywały się na koński łeb i łowiono węgorze w porcie stoczniowym.
Szukałbym jakiejś innej drogi na stworzenie kompozycji łączącej (w moim przekonaniu elementy dające makabryczne zestawienie) te elementy ze sobą. Proszę, niech Pani spróbuje nas jakoś wprowadzić w świat własnego pomysłu.
Jak na chwilę obecną to elementami które (oczywiście same w sobie nie w kontekście) robią na mnie pozytywne wrażenie to materia ust, no i same ryby – choć flądra już delikatnie się odflądrza :)
J!
16.04.2020
Projekt powstał z pomysłu na ukazanie szumu i dźwięków miasta (usta). Jednak pomysł był o tyle wadliwy, że same usta niejednoznacznie wskazywały na Gdańsk. Więc włożyłam w nie to, o czym chyba mówi się bardzo często i co można z łatwością usłyszeć na ulicy, oraz o co można być zapytanym przez turystów - Bazylikę Mariacką. I wybranie ryb było czymś dla mnie oczywistym ze względu na historię i bliskość morza. Projekt jest gotowy do wprowadzania zmian, może rzeczywiście muszę ten obraz jakoś uplastycznić. Spróbuje "uflądrzyć" flądrę ;) W każdym razie chcę się skupić na osobistych uczuciach związanych z Gdańskiem, mimo że z niego nie pochodzę.
16.04.2020
Projekt powstał z pomysłu na ukazanie szumu i dźwięków miasta (usta). Jednak pomysł był o tyle wadliwy, że same usta niejednoznacznie wskazywały na Gdańsk. Więc włożyłam w nie to, o czym chyba mówi się bardzo często i co można z łatwością usłyszeć na ulicy, oraz o co można być zapytanym przez turystów - Bazylikę Mariacką. I wybranie ryb było czymś dla mnie oczywistym ze względu na historię i bliskość morza. Projekt jest gotowy do wprowadzania zmian, może rzeczywiście muszę ten obraz jakoś uplastycznić. Spróbuje "uflądrzyć" flądrę ;) W każdym razie chcę się skupić na osobistych uczuciach związanych z Gdańskiem, mimo że z niego nie pochodzę.
Pozdrawiam, Zuzanna Przybyla
co do szumu miasta, to mam z rybami nieco odmienne doświadczenie – powiedzonko … może trochę rasistowskie – „dzieci i ryby głosu nie mają”.
18.05
01.06
Dzień dobry,
OdpowiedzUsuńPisze Pani, że chciała Pani przedstawić dźwięki Gdańska. Dostrzegam tu pewien oksymoron, a może grę: ryby przecież nie wydają dźwięków:) Usta, ryby, to ciekawe motywy i jeden z nich na pewno kojarzy się z Gdańskiem. Zgadzam się z Profesorem, że elementy zestawione w ten sposób są nieco makabryczne. Skojarzenie z Bazyliką jest bardzo dalekie i niejednoznaczne, ale nie stanowi to o słabości projektu oczywiście. A może te ryby przedstawić bardziej symbolicznie? Albo posłużyć się bezpośrednim cytatem oryginału? Czy one koniecznie muszą być w ustach? Może obok? Projekt wymaga jeszcze trochę zastanowienia. Pozdrawiam, Ania